PHANTEKS Eclipse P400 - recenzja
Recenzujemy dzisiaj jedno z najfajniejszych, wg nas, komputerowych pudeł roku 2016 – dlaczego akurat ten model? Ze względu na stosunek ceny do funkcjonalności oraz wyglądu.
Estetyka to oczywiście kwestia gustu, ale co jednak ważne – obudowa jest solidnie wykonana, nie ma żadnych niedoróbek, szpar czy niepomalowanych elementów na wierzchu. Logo Phanteks jest ukryte pod przednim panelem (dosyć dziwna decyzja, prawie zero widocznego brandingu), a zaraz nad nim znajduje się pasek z diodami LED.
Przycisk Power ulokowany jest na górze – jest on również ładnie podświetlony, w tym samym kolorze, co reszta LEDów, obok niego jest mała, biała dioda aktywności dysku. Przyciski reset i zmiany koloru podświetlenia są schludnie ukryte pod spodem górnego panelu.
W bocznym panelu mamy lekko przyciemnione okno z pleksi, przez które możemy wyeksponować podzespoły komputerowe. Dostępne kolory – czarny, biały oraz szary. Konstrukcja jest stalowa.
Funkcjonalność – Rozmiary to 210 mm x 465 mm x 470 mm – jest to midtower. Montaż komputera jest bardzo łatwy w tej obudowie. Możemy tu zamontować płyty mikro ATX, mini ATX, ATX, a także E-ATX, ale wówczas nie możemy skorzystać z gumowych przelotek.
Przy okazji przelotek, przez które możemy puścić kable – uporządkowanie ich ułatwią nam tasiemki na rzep, z logo Phanteks, z drugiej strony obudowy. Na zasilacz jest przeznaczona jest piwnica, która pomieści również trochę kabli, jeśli zamontujemy jednostkę niemodularną. O odpowiedni przepływ powietrza dla zasilacza nie musimy się martwić, gdyż od spodu są nóżki, dzięki którym nie zdławi się nawet na dywanie, a od góry jest siateczka.
W piwnicy mamy klatkę na 3,5 calowe jednostki mechaniczne – montowane w bardzo łatwych w obsłudze sankach, a na dyski SSD przeznaczone są tacki zamontowane na odwrocie ściany płyty głównej. Miejsca mamy na dwa dyski mechaniczne i dwa SSD. Jest również możliwość dołożenia dodatkowych zatok na dyski w głównej przegrodzie, ale trzeba dokupić elementy montażowe albo coś modować.
Wszystkie śrubki, nakrętki itd. potrzebne do montażu dysków mamy w pudełeczku z dodatkami, w którym znajduje się również kilka trytytek do spinania kabli oraz instrukcja i karta gwarancyjna.
Phanteks zadbał również o czystość naszych podzespołów – w górnej części obudowy, pod zasilaczem, a także na froncie są filtry przeciwkurzowe. Ten z góry na magnes, od dołu wysuwany, a frontowe zainstalowane są w zdejmowalnym panelu. Bardzo łatwo zdejmowalnym, należy dodać.
Na górze obudowy znajdziemy dwa gniazda USB 3.0, panel audio zgodny ze standardem HD Audio z gniazdem słuchawkowym i mikrofonowym 3,5, wspomniany wcześniej przycisk Power oraz ukryte Reset i sterowanie kolorem LEDów. Przy okazji LEDów, do obudowy można dokupić bardzo ładny pasek z LEDami od Phanteksa, montowany na magnesiki, do którego podłączenia jest już przygotowane gniazdo.
Chłodzenie – z przodu 3 wiatraki 120mm lub dwa 140mm, z góry dwa 120mm lub dwa 140mm, z tyłu jeden 120mm – dwa wentylatory 120mm są już w komplecie. Radiator CPU może mieć wysokość do 160mm. Z tyłu możemy zamontować chłodnicę wody 120mm, z przodu maksymalnie 360 na 120 (po usunięciu zaślepki i wyjęciu klatki na dyski twarde z piwnicy) lub 280 na 140… i tak płynnie przejdziemy do minusów – u góry nie ma miejsca na radiator, a gdyby obudowa była minimalnie wyższa spokojnie zmieściłoby się tam chłodzenie ALL-IN-ONE.
Kolejna sprawa – śrubki „kciukowe”, czyli takie, które możemy odkręcać ręcznie - miały być udogodnieniem, a niektóre tak ciężko chodzą, że trzeba używać do nich śrubokręta. Przyczepić się jeszcze można do małej ilości slotów na dyski 3,5 cala, no i brakuje mi trochę miejsca na napęd optyczny, ale podobno mało kto, w dzisiejszych czasach korzysta z płyt kompaktowych.
Naprawdę solidny produkt, w bardzo rozsądnej cenie. A cena to niecałe 300zł – około 270 dokładnie. Jeśli dołożymy ok. 70 zł to możemy wybrać opcję wyciszoną (boczne panele wyłożone są specjalnymi matami wygłuszającymi), z oknem lub bez, z panelami do zakrycia górnych wywietrzników, a także z dodatkowym przyciskiem do regulacji obrotów wentylatorów. Dodatkowy pasek LED to również około 70zł więcej.
Obudowa ma również pięć lat gwarancji producenta.
Phanteks P400 oferuje nam jakość i funkcjonalność zarezerwowaną dla droższych obudów, a przy okazji naprawdę dobrze wygląda, przynajmniej wg mnie, więc jeśli szukasz solidnego pudła na komputer, a nie chcesz wydawać fortuny, warto zwrócić uwagę na ten model.
Recenzowana obudowa:
Recenzja na YT:
Galeria: